Nowi właściciele pałacu w Gądnie chcą przywrócić mu blask. „Albo my coś zrobimy, albo już nikt tego nie zrobi”. Przy ruinach Norbert i Magdalena urządzili ogród różano-lawendowy. Organizują także warsztaty, spotkania literackie, starają się przybliżyć historię klasycystycznego pałacu i jego mieszkańców. Teraz w planach mają przede wszystkim ocalenie murów przed dalszym zniszczeniem, a w kolejnych latach - wyremontowanie parteru i przybudówki na pokoje i apartamenty.
– Prace w pałacu są na lata, ale chcielibyśmy zrobić tutaj takie kameralne miejsce spotkań jak w pałacach w Goszczu czy Zatoniu. Ustawić stoliki, zrobić ładne oświetlenie. Do tego nie jest potrzebne zadaszenie. Pomysły cały czas przychodzą nam do głowy, jak nie da się czegoś zrobić, to zawsze pojawia się alternatywa – podkreśla Magdalena Bieniek.
– Dwa lata temu kupiliśmy także rikszę i chcemy wystartować z wycieczkami z Gądna do Bielina, wzbogacane historiami tego miejsca. Za symboliczne cegiełki, które w całości zostaną przeznaczone na remont pałacu – dodaje Norbert Sawicki.
Reklama
Reklama
Komentarze